niedziela, 24 marca 2013

Finale

Finale - Fitzpatrick BeccaFinale to odpowiednie słowo, które podkreśla zarówno koniec serii, jak i moją przygodę z książką. Ostatni tom przygód Nory i Patcha, Vee, a także nieszczęsnego Scotta.  Kiedy ta książka trafiła w moje ręce, szczerze mówiąc byłam zachwycona. Autorka umiejętnie podkręcała atmosferę, budowała napięcie pomiędzy głównymi bohaterami. Z niecierpliwością czekałam na kolejne spotkania Nory i upadłego anioła. Zawsze jest miło czytać o wielkiej, niezniszczalnej miłości, o którą walczy się ze wszystkich sił. I to było podstawą całej powieści. Nic w tym zdrożnego i jak dla mnie temat nie do wyczerpania, o ile towarzyszy temu dobra zabawa i odpowiednia porcja niebezpieczeństwa. Autorka zapewnia nam to z całą pewnością. Walka, romans, przyjaźń, nienawiść. Cały zestaw w jednej książce, odpowiednio dawkowany i rozwijający akcję.

Oprócz tego porusza pewne ważne tematy, które nurtują każdego człowieka. Zazdrość, zawiść, nienawiść, tchórzostwo. Co byśmy zrobili, gdyby to nas dopadły wszystkie te emocje? Jak wiemy bardzo ciężko radzić sobie z takimi uczuciami. Miłość i nienawiść, - do przekroczenia granicy wystarczy mały krok. Zazdrość prowadzić może do gwałtownych, nieprzemyślanych reakcji. Zawiść to gigantyczny bodziec, który albo nas pochłonie, czyniąc z nas zbrodniarzy, albo wyrzuci na powierzchnię sprawiając że wyjdziemy na ludzi. I tchórzostwo, próba ucieczki przed konsekwencjami swoich czynów. Te problemy towarzyszą nam każdego dnia, lecz autorka pokazuje nam, że możemy otworzyć szafę i ujrzeć w niej jedynie ubrania, a nie wyimaginowane potwory. Pokazuje, że wszystko zależy od nas. Że to nasze wybory czynią z nas anioły, albo demony.

Lubię książki z przesłaniem. Dzięki temu człowiek stale się uczy. A jeśli towarzyszy temu szczęśliwe zakończenie, to tym lepiej. Dobrze jest wierzyć nawet w odrobinę dobra.

Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz